Nie powiem, które to były urodziny, bo to już jednak nie przelewki ;-)
Chciałam zrobić coś innego, niesztampowego i niestandardowego.
I pomysł miałam już od jakiegoś czasu w głowie,
miałam ochotę na zupełnie inne smaki!
Stalowa Wola jest zawalona pizzeriami, kebabami, fast-foodami...
Ale brakuje tu innych kuchni świata,
dlatego właśnie zrobiłam chyba trochę tajską zupę.
Nie wiem na ile jest ona tajska,
bo mało uszczknęłam tej kuchni,
ale stwierdziłam, że będzie ona wyglądać i smakować właśnie tak jak ja sobie to wymyślę.
I wymyśliłam ;-)
Wzięłam się więc do roboty i wyczarowałam właśnie coś takiego.
Smak wyborny i zaskakujący goście zachwyceni.
Zupa jest kosmicznie szybka i mega prosta w przygotowaniu,
idealna dla leniuchów, ale za to jaki efekt końcowy!
Zapraszam wobec tego na moją wersję tajskiej zupy
z mleczkiem kokosowym, kurczakiem, warzywami i makaronem sojowym.
Składniki:
- 1 duży filet z kurczaka
- 1 spora marchewka
- 1 pietruszka
- garść brokułów
- garść grzybków mun
- 1 por
- 1 papryka
- 1 łyżka soku z cytryny
- 100 g makaronu sojowego
- 1 puszka mleczka kokosowego
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 1/2 łyżeczki curry
- 1/2 łyżeczki kminku
- 1/4 łyżeczki chili
- sól i pieprz
Do 2 litrów zimnej wody dodajemy umyte i pokrojone w julienne- paski warzywa.
Kroimy marchewkę, pietruszkę, paprykę i pora w talarki.
Do wody wrzucamy wszystko oprócz papryki.
Dodajemy jeszcze grzybki i brokuły.
W międzyczasie myjemy i kroimy kurczaka,
po 10 minutach od momentu wrzenia dodajemy go wraz z papryką do zupy.
Całość gotujemy jeszcze przez 5 minut i dolewamy mleczko kokosowe.
Doprawiamy przyprawami i sokiem z cytryny, dodajemy sól i pieprz do smaku.
Makaron zalewamy wrzątkiem i podajemy razem z zupą.
wyśmienity blog :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie na bloga :-)
www.kuchniaipodroze.blogspot.com