Strony

23 marca 2014

Zupa ogórkowa

Zupa ogórkowa to jedna z tych obok kapuśniaku czy żurku,
którą znamy tylko my Polacy i chyba niektórzy nasi sąsiedzi.
A szkoda, bo reszta dużo traci.
Ja wiem, że w tym momencie ogórkową robi się nawet ze świeżych
szklarniowych czy gruntowych ogórków,
ale dla mnie ogórkowa to solidnie kwaśna zupa.
Tak samo jak kiszonej kapusty nie płuczę pod wodą, tak nie żałuję ogórków kiszonych.
Zawsze też wlewam wodę z ogórków, tak żeby maksymalnie podkręcić smak.
Nie kręci mnie kiszenie ogórków, także z pełnym przekonaniem sięgam po te sklepowe.
Wiem też, że niektórzy obierają ogórki ze skórki, ale po co?
Nikogo nie chcę absolutnie obrazić, ale dla mnie to strata czasu.
Nie podsmażam też ogórków na maśle-
jestem chyba zbyt leniwa ;-)
Proponuję ogórkową ugotować na jakimś mięsiwie, czy kościach,
wyjdzie smaczniejsza, gęstsza i pełniejsza w smaku.
Jak zwykle zjadam ze smakiem, ale z kromeczką świeżego chleba.
Na talerzu już posypujemy natką pietruszki albo koperkiem.





12 marca 2014

Sałatka z grillowanym kurczakiem i jajkiem

Dzisiaj naszło mnie na sałatkę, to wszystko chyba spowodowane
jest tą piękną pogodą, która nam towarzyszy od dłuższego już czasu.
Wczoraj kupiłam piersi z kurczaka z myślą o rzuceniu ich na patelnię grillową i
skonsumowania w jakimś miłym towarzystwie.
Miłe towarzystwo okazało się bardzo miłe, bo sałatka jest naprawdę rewelacyjna.
Proste składniki sałatka, pomidor, jajka ugotowane na pół twardo z idealnym żółtkiem,
choć i tak mogłoby być ciut mniej ugotowane, ja nie mam żadnych obiekcji przed surowizną.
Do rzeczy, sałatkę polałam bardzo prostym sosem, który jest naprawdę pyszny.
Delikatny smak cytryny, ostra musztarda, trochę cukru i olej.
Zwykle te składniki w domu mamy, a sos można użyć niemalże do każdej sałatki.
Do rzeczy, bo się rozgadałam, a za 10 minut wychodzę do pracy!
Sałatka pyszna, kurczak soczysty, mięciutkie jajko i chrupiąca sałata z pomidorem.
To wszystko polane gęstym sosem, miałam zabrać do pracy, ale 3/4 jest już w brzusiu.
No trudno... Będę musiała z tym żyć.
Miłego dnia!





6 marca 2014

Rosołek grzybowy z suszonych grzybów

Ta zupa towarzyszy mi od najmłodszych lat,
Mamuśka często ją robiła i dalej robi bo kiedyś ja, a teraz mój brat bardzo ją lubimy.
Ja pamiętam tę zupę z cieniutkim i malutkim makaronem,
ale Mamuśka twierdzi, że nie robiła tej zupy z makaronem ...
No cóż ;-) hehehe 
Nie będziemy się o to kłócić, ale ja pamiętam ten makaron! ...
Mamuśka teraz podaje ten grzybowy rosołek z grzankami i taki jest też pyszny.
Ale ja miałam ochotę na taki, czysty, niczym nie zabielany a już na pewno nie zagęszczany!
I bez żadnych dodatków.
Ta zupa wyjątkowo dobrze smakuje bez niczego, tak o, sama.
Zupa ma gotować się na małym ogniu, ma wyjść czysta i klarowna- taka jak rosół.
Stąd też nazwa.
Zupa jest bardzo grzybowa, smakuje tak dobrze,
że już podczas gotowania stałam nad garem i podżerałam co tylko się dało,
udając, że sprawdzam czy warzywa już zmiękły...
Strasznie się przy tym poparzyłam ale było warto!
Zupę proponuję robić na wywarze mięsnym, taka smakuje najlepiej.
Możecie użyć kości od schabu, żeberka czy kawałek innego mięsa.
Dzieci uwielbiają jej smak, jest naprawdę przepyszna,
warto ją zrobić chociaż raz, choć zapewniam, że na jednym razie się nie skończy ;-)




1 marca 2014

Zupa krem z kukurydzy z chrupiącym boczkiem

Krem z kukurydzy chodził za mną od kilku dni.
Dziwne to bardzo chociażby ze względu na to, że nigdy go nie jadłam.
Trochę się obawiałam, że zupa wyjdzie za słodka, bo nie przepadam za takimi połączeniami.
Ja bardzo lubię wszystkie zupy, więc było duże prawdopodobieństwo,
że o ile ta nie powali mnie na kolana to przynajmniej choć trochę mi posmakuje.
Trochę przerodziło się w totalny zachwyt!
Ale o tym za chwilę...
Zawsze się zastanawiam dlaczego mężczyźni nie przepadają za kremami?
Fakt, powstaje z zupy niezła breja i wygląda to może mniej ciekawie
niż duże, pływające, jędrne kawałki warzyw,
ale czy to musi być powód na dyskryminowanie tyjże formy?
Usłyszałam też, że taką pacią nie można się przecież najeść, no bo czym? ;-)
I właśnie, wszystkim tym, którym zupa krem kojarzy się z czymś nieestetycznym,
mało wartościowym i niedobrym chyba utrę nosa!
Krem z kukurydzy jest przepyszny!
Zupę wzbogaciłam ziemniakami i marchewką,
której dodałam zaledwie połówkę, nie chciałam, żeby pomarańcz zdominował piękny żółty, żywy kolor.
Doprawiłam odrobinką pieprzu cytrynowego i gałki muszkatołowej, solą i pieprzem.
I tyle jej w zupełności starczyło.
Smak jest bardzo intrygujący, bogaty, delikatnie słodkawy ale nie do przesady.
Ponieważ zupy kremy zwykle podaję z grzankami, albo same,
tym razem postanowiłam dodać do niej chrupiący podsmażony boczek.
Świetnie się spisał w tej roli i nie będzie narzekania, że nie ma mięsa! ;-)
Do zupy bardzo pasuje kleks śmietany,
robi się jeszcze pyszniejsza!
Bardzo was zachęcam do jej wypróbowania, bo naprawdę warto!