Strony

29 sierpnia 2012

Żurek

Żurek to nasza, polska, gęsta i przepyszna zupa.
Gotowana z pokoleń na pokolenia przez nasze matki, babki i prababki.
Najlepszy jest na wędzonce.
I ja obowiązkowo go tak gotuję.
Jeżeli dajemy wędzony boczek albo jakąś szynkę
to wyławiamy je z zupy kroimy w kostkę i smażymy razem z kiełbasą.
 U mnie w domu żurek zawsze jest podawany z ziemniakami
albo całymi albo z tłuczonymi.
Babcia dodatkowo tłuczone ziemniaki okraszała podsmażoną cebulką i skwarkami.
Ach..! Cudowny smak z dzieciństwa...
Obowiązkowo podawany z jajkiem ugotowanym na twardo i doprawiony chrzanem.
Z dużą ilością majeranku.
Ja dodaję od razu ziemniaki do zupy, ale możecie pominąć ten moment i ugotować ziemniaki osobno.
Trzeba pamiętać, że nie dodajemy chrzanu do całości, ponieważ się utlenia i nie będzie go czuć.
Ja lubię jeszcze wkroić kromkę chleba- tak samo jak do barszczu białego.
Pycha!
 




Składniki:
  • 2 l. zimnej wody
  • 1-1,5 kg ziemniaków
  • 50 dkg dobrej kiełbasy
  • 30 dkg wędzonki - kości, żeberka, boczek, wędliny
  • 6 jajek
  • 500ml zakwasu na żurek w butelce
  • 100 ml śmietanki 30%
  • 2-3 łyżki majeranku
  • 3 ząbki czosnku
  • 4 kulki ziela angielskiego
  • 2 listki laurowe
  • chrzan
  • sól i pieprz

Do garnka wlewamy wodę, dodajemy wędzonkę, liście laurowe,
ziele angielskie i gotujemy przez pół godziny.
Ziemniaki obieramy, myjemy, kroimy i dorzucamy do wywaru.
Jajka gotujemy osobno na twardo.
Kiełbasę kroimy w kosteczkę i podsmażamy ją na patelni -
bez dodatku tłuszczu, sam się wytopi.
Do podsmażonej dodajemy majeranek i przeciśnięty przez praskę czosnek.
Podsmażamy przez 1-2 minuty, jak wszystko zacznie już intensywnie pachnieć to dorzucamy do garnka.
Gotujemy aż ziemniaki będą miękkie.
Dolewamy żurek, śmietankę, doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Na talerzu już układamy jajko i dodajemy chrzan.



3 komentarze:

  1. Pomyśleć, że kiedyś nie lubiłam żurku... Pyszna zupa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi ja kiedyś krzywiłam się na widok pomidora!:)

      Usuń
  2. codziennie w pracy patrzy się na mnie taki ogromny bemar z żurkiem... ale jestem już tak nasiąknięta tymi wszystkimi rybno-obiadowymi daniami, że usta odmawiają skosztowania...

    OdpowiedzUsuń

Skrobnij coś, nie wstydź się ;-)