Strony

11 maja 2014

Galaretka drobiowa z kurczaka z marchewką i groszkiem

Galaretka drobiowa kojarzy mi się z imprezami domowymi z lat 90.
Wtedy było takie wielkie bum na takie galaretki i
przeważnie na wszystkie okazje gospodynie domowe szykowały je dzień przed imprezą.
Bo z galaretką jest trochę roboty...
Za mną już długo chodziły galaretki i przy okazji wczorajszego rosołu,
pomyślałam, że to będzie świetny pomysł.
W końcu bazą do galaretek jest dobry polski, solidny rosół.
Jeżeli nie macie akurat rosołu w domu, to to żaden problem.
Ja rosół gotowałam na kurczaku i wołowinie, ale można użyć samego kuraka.
Żeby galaretka wyszła pięknie wypełniona mięsem, a nie samym rosołem,
proponuję ugotować rosół z korpusu, 2 skrzydełek, 2 udek i oczywiście warzyw.
Ostatnio wzięłam się na sposób i zamiast kupować każdej części osobno,
kupuję całego oczyszczonego tylko z wnętrzności kurczaka i sama go porcjuję.
Uwierzcie, że to naprawdę się opłaca !
Portfel jest nam wdzięczny, a zamiast kupować dwie piersi z kury za 16-18 zł za kg,
to za ok. 9 zł za kilo mamy pięknego, całego, pełnowartościowego kurczaka.
Tak więc przy prostej matematyce, płacimy mniej za całą ptaszynę niż za jedną jego część.
No, więc jak już ugotujemy rosół to dopieramy teraz resztę składników do galaretki.
Ja zwykle dodaję marchewkę, groszek i jajko,
ale tak strasznie nie chciało mi się już gotować jajek, że zrobiłam bez. I tak wyszły pyszne!
Ja galaretki skrapiam octem, moja Mamuśka cytryną, więc jak kto woli.
A galaretka w każdym wydaniu wychodzi pyszna ! 





4 maja 2014

Zupa z ciemnego chleba razowego

Ostatnio kupiłam chleb razowy, przeważnie kupuję zwykły, biały,
bo mam fajną piekarnię pod nosem i robią rewelacyjny chleb.
Zjadłam kilka kromek, z samym masłem, co za smak !
Reszta została, chleb jak każdy inny po 2-3 dniach zrobił się czerstwy.
A ja nie znoszę marnować jedzenia, a tym bardziej chleba, zrobiłam więc z niego zupę...
I o jak wielkie było moje zdziwienie, gdy przy 3 składnikach-
czyli cebuli, czosnku i czerstwego razowego pieczywa wyszła mi zupa
bardzo zbliżona smakowo do żurku !
Zastanawiam się, czy następnym razem po prostu nie zrobię bazy na żur
właśnie z tego przepisu.
Podejrzewam, że świetnie zastąpi zakwas, a tym samym znacznie ułatwi sprawę,
bo zakwas robi się kilka dni, a tę zupę w 15 minut!
Jest wyraźnie wyczuwalny smak pieczywa, zupa jest naprawdę gęsta, bardzo dobra i ekonomiczna.
A! I jeszcze jedno, to nie jest śląska wodzionka.
Głównym składnikiem wodzionki jest .... woda,
a chleb i czosnek to tylko dodatek.
Natomiast głównym składnikiem tej zupy jest po prostu chleb,
dobry, ciemny, czerstwy, razowy chleb.
Do roboty!



14 kwietnia 2014

Gołąbki z kapusty włoskiej w sosie pomidorowym

Gołąbki, jak ja uwielbiam gołąbki !
No smak jest niesamowity, niezastąpiony i żadne gołąbki bez zawijania,
czy ekspresowe nie zastąpią mi tych prawdziwych,
z pięknymi zielonymi liśćmi kapusty i z pysznym schowanym w środku dobrze doprawionym farszem.
Gołąbki te są z przepisu mojej Mamuśki, jedno tylko zmieniłam,
dodałam surowe mięso do środka, a Mamuśka podsmaża.
Pomysł z moczeniem ryżu w wodzie, to też patent Mamuśki, z resztą świetny patent.
Podczas moczenia ryż fajnie pęcznieje w wodzie i jest zupełnie inny po ugotowaniu.
A wystarczy tylko pół godziny w wodzie.
Samo przygotowanie nie jest pracochłonne o ile jesteśmy jakkolwiek zorganizowani.
Zawsze też wybieram kapustę włoską, dzięki czemu o wiele bardziej skracam czas przygotowania.
Liście kapusty włoskiej są dużo cieńsze i we wrzątku potrzebują zaledwie minuty...
A smakują mi chyba dużo bardziej właśnie w tej wersji.
Gołąbki dla mnie to te z mięsem mielonym i ryżem,
ale stosunek mięsa do ryżu to zdecydowanie więcej mięsa, ryż to tylko dodatek.
Do farszu idzie też podsmażona cebula, wszystko razem smakuje perfekcyjnie!
Całość polana sosem pomidorowym i podana z ziemniakami.
Sos pomidorowy robiłam pierwszy raz na beszamelu i powiem szczerze,
że rewelacja, szybko, łatwo i naprawdę apetycznie.
Poza tym całość zajęła mi 2 godziny włącznie z duszeniem,
więc nic tylko cieszyć się teraz pysznym smakiem tak długo wyczekiwanych gołąbków. 






5 kwietnia 2014

Łazanki z kiszoną kapustą

Łazanki towarzyszą mi już od dawna, naprawdę od dawieeeen dawna.
Moja Mamuśka łazanki robi po mistrzowsku i
nie dodaje tam ani mięsa mielonego, ani pieczarek.
Takie niby proste, ale wcale proste nie są.
Trzeba chwilę postać przy garach,
żeby kapusta przeszła cudownym smakiem i nie była jałowa,
niby kiszona, ale jednak potrzebuje dodatkowego smaczku.
Ja dostałam dzisiaj prawie po głowie od Mamuśki i to przez telefon...
jak powiedziałam jak ja do tej pory robiłam łazanki....
I zawsze się zastanawiałam dlaczego nie wychodzą mi takie dobre...
Teraz już wiem!
Ja po prostu gotowałam kapuchę, później podsmażałam cebulę,
mieszałam dodawałam makaron i wydawało mi się, że tyle wystarczy.
No nie wystarczy, bo dzisiejsze łazanki rozwaliły mnie na łopatki.
Nigdy już nie zrobię ich w taki sposób.
Teraz kapustę przez chwilę obgotowuję,
a później podsmażam na tłuszczyku z boczku albo ze słoniny.
Ja zrobiłam na słoninie, możecie skwarki dodać do całego gara,
ale zmiękną i nie będą już takie chrupiące i dobre.
Proponuję po prosty posypać po wierzchu na talerzu, o ile zostaną,
bo ja zeżarłam prawie wszystkie ;-)




23 marca 2014

Zupa ogórkowa

Zupa ogórkowa to jedna z tych obok kapuśniaku czy żurku,
którą znamy tylko my Polacy i chyba niektórzy nasi sąsiedzi.
A szkoda, bo reszta dużo traci.
Ja wiem, że w tym momencie ogórkową robi się nawet ze świeżych
szklarniowych czy gruntowych ogórków,
ale dla mnie ogórkowa to solidnie kwaśna zupa.
Tak samo jak kiszonej kapusty nie płuczę pod wodą, tak nie żałuję ogórków kiszonych.
Zawsze też wlewam wodę z ogórków, tak żeby maksymalnie podkręcić smak.
Nie kręci mnie kiszenie ogórków, także z pełnym przekonaniem sięgam po te sklepowe.
Wiem też, że niektórzy obierają ogórki ze skórki, ale po co?
Nikogo nie chcę absolutnie obrazić, ale dla mnie to strata czasu.
Nie podsmażam też ogórków na maśle-
jestem chyba zbyt leniwa ;-)
Proponuję ogórkową ugotować na jakimś mięsiwie, czy kościach,
wyjdzie smaczniejsza, gęstsza i pełniejsza w smaku.
Jak zwykle zjadam ze smakiem, ale z kromeczką świeżego chleba.
Na talerzu już posypujemy natką pietruszki albo koperkiem.





12 marca 2014

Sałatka z grillowanym kurczakiem i jajkiem

Dzisiaj naszło mnie na sałatkę, to wszystko chyba spowodowane
jest tą piękną pogodą, która nam towarzyszy od dłuższego już czasu.
Wczoraj kupiłam piersi z kurczaka z myślą o rzuceniu ich na patelnię grillową i
skonsumowania w jakimś miłym towarzystwie.
Miłe towarzystwo okazało się bardzo miłe, bo sałatka jest naprawdę rewelacyjna.
Proste składniki sałatka, pomidor, jajka ugotowane na pół twardo z idealnym żółtkiem,
choć i tak mogłoby być ciut mniej ugotowane, ja nie mam żadnych obiekcji przed surowizną.
Do rzeczy, sałatkę polałam bardzo prostym sosem, który jest naprawdę pyszny.
Delikatny smak cytryny, ostra musztarda, trochę cukru i olej.
Zwykle te składniki w domu mamy, a sos można użyć niemalże do każdej sałatki.
Do rzeczy, bo się rozgadałam, a za 10 minut wychodzę do pracy!
Sałatka pyszna, kurczak soczysty, mięciutkie jajko i chrupiąca sałata z pomidorem.
To wszystko polane gęstym sosem, miałam zabrać do pracy, ale 3/4 jest już w brzusiu.
No trudno... Będę musiała z tym żyć.
Miłego dnia!





6 marca 2014

Rosołek grzybowy z suszonych grzybów

Ta zupa towarzyszy mi od najmłodszych lat,
Mamuśka często ją robiła i dalej robi bo kiedyś ja, a teraz mój brat bardzo ją lubimy.
Ja pamiętam tę zupę z cieniutkim i malutkim makaronem,
ale Mamuśka twierdzi, że nie robiła tej zupy z makaronem ...
No cóż ;-) hehehe 
Nie będziemy się o to kłócić, ale ja pamiętam ten makaron! ...
Mamuśka teraz podaje ten grzybowy rosołek z grzankami i taki jest też pyszny.
Ale ja miałam ochotę na taki, czysty, niczym nie zabielany a już na pewno nie zagęszczany!
I bez żadnych dodatków.
Ta zupa wyjątkowo dobrze smakuje bez niczego, tak o, sama.
Zupa ma gotować się na małym ogniu, ma wyjść czysta i klarowna- taka jak rosół.
Stąd też nazwa.
Zupa jest bardzo grzybowa, smakuje tak dobrze,
że już podczas gotowania stałam nad garem i podżerałam co tylko się dało,
udając, że sprawdzam czy warzywa już zmiękły...
Strasznie się przy tym poparzyłam ale było warto!
Zupę proponuję robić na wywarze mięsnym, taka smakuje najlepiej.
Możecie użyć kości od schabu, żeberka czy kawałek innego mięsa.
Dzieci uwielbiają jej smak, jest naprawdę przepyszna,
warto ją zrobić chociaż raz, choć zapewniam, że na jednym razie się nie skończy ;-)




1 marca 2014

Zupa krem z kukurydzy z chrupiącym boczkiem

Krem z kukurydzy chodził za mną od kilku dni.
Dziwne to bardzo chociażby ze względu na to, że nigdy go nie jadłam.
Trochę się obawiałam, że zupa wyjdzie za słodka, bo nie przepadam za takimi połączeniami.
Ja bardzo lubię wszystkie zupy, więc było duże prawdopodobieństwo,
że o ile ta nie powali mnie na kolana to przynajmniej choć trochę mi posmakuje.
Trochę przerodziło się w totalny zachwyt!
Ale o tym za chwilę...
Zawsze się zastanawiam dlaczego mężczyźni nie przepadają za kremami?
Fakt, powstaje z zupy niezła breja i wygląda to może mniej ciekawie
niż duże, pływające, jędrne kawałki warzyw,
ale czy to musi być powód na dyskryminowanie tyjże formy?
Usłyszałam też, że taką pacią nie można się przecież najeść, no bo czym? ;-)
I właśnie, wszystkim tym, którym zupa krem kojarzy się z czymś nieestetycznym,
mało wartościowym i niedobrym chyba utrę nosa!
Krem z kukurydzy jest przepyszny!
Zupę wzbogaciłam ziemniakami i marchewką,
której dodałam zaledwie połówkę, nie chciałam, żeby pomarańcz zdominował piękny żółty, żywy kolor.
Doprawiłam odrobinką pieprzu cytrynowego i gałki muszkatołowej, solą i pieprzem.
I tyle jej w zupełności starczyło.
Smak jest bardzo intrygujący, bogaty, delikatnie słodkawy ale nie do przesady.
Ponieważ zupy kremy zwykle podaję z grzankami, albo same,
tym razem postanowiłam dodać do niej chrupiący podsmażony boczek.
Świetnie się spisał w tej roli i nie będzie narzekania, że nie ma mięsa! ;-)
Do zupy bardzo pasuje kleks śmietany,
robi się jeszcze pyszniejsza!
Bardzo was zachęcam do jej wypróbowania, bo naprawdę warto!





26 lutego 2014

Makaron Chow Mein z wieprzowiną, grzybami mun i warzywami

Makaron Chow Mein to nowość w mojej kuchni,
skusiłam się na niego ponieważ w pewnej sieciówce była promocja.
No cóż, zachwycona nie jestem i nie powalił mnie na kolana.
Sam w sobie nie jest smaczny,
dopiero po dodaniu kilku składników staje się naprawdę fajny w smaku.
Do makaronu dodałam marchewkę, grzybki mun, cebulę, kalafiora i kawałki wieprzowiny.
W moim przypadku schab, bo potrzebuje niewiele czasu na 'dojście'.
Danie jest gotowe w 10 minut, także jest naprawdę mało czasochłonne.
Takie szybkie, barowe danie do zrobienia w domu, zdecydowanie lepiej smakuje.
Ja całość robiłam w woku, ale jeżeli go nie macie to nic nie stoi na przeciwko,
żeby zaprosić do współpracy jakąś większą patelnię.
Daniem naje się spokojnie 4-5 osób.




23 lutego 2014

Karkówka duszona w sosie własnym z piwem

Olaboga! To mięso jest niesamowite!
Karkówkę duszę już od jakiegoś czasu,
ale to była po prostu standardowa duszona karkówka, bez żadnych kombinacji.
Karkówkę kroiłam w plastry, zalewałam wodą, z przyprawami i papryką i dusiłam aż zmięknie.
Ale dzisiaj pierwszy raz odważyłam się dolać do mięsa piwa.
No i robiąc to mięcho zaszalałam i dodałam trochę, bo na obiad będę miała wyjątkowego gościa-
Mamuśkę, która jest specjalistką od każdego rodzaju mięcha,
wychodzą Jej po prostu nieziemskie !
A ostatnią roladą przeszła chyba samą siebie.
Ale wracając do tematu...
Mięso wyszło prze prze prze pyszne!
Dusi się niecałą godzinę!
Nastawiłam sobie zegarek, żeby dokładnie odmierzyć czas,
ale po ok 45-50 minutach jak poszłam zajrzeć i spróbować to było już gotowe.
Poza tym, do sosu chlapnęłam ketchup'u...
Taaaaak, ketchup'u!
I on tu jest kolejnym dodatkiem, który pełni tu wielką rolę,
bo niedość, że chłopak zagęścił sos, to spisał się wyjątkowo dobrze w roli 'poprawiacza' smaku.
No i tak właśnie doszłam... do mojego wymarzonego przepisu na karkówkę duszoną.
Rozpływa się w ustach, przy czym jest bardzo soczysta,
a sos jest rewelacyjny, gęsty, intensywny, ciemny po prostu przepyszny!
Godzina roboty, ze wszystkim, a obiad może zaskoczyć,
mam nadzieję, że nawet największego konesera smaków i mięs.





15 lutego 2014

Kotlety mielone z pieczarkami i żółtym serem

Mielone, kto ich nie zna?
W polskich domach od pokoleń, każdy wie z jakich składników i jak je zrobić.
Przecież to takie proste ;-)
Mięso mielone, jajko, bułka tarta czy sucha,
ewentualnie cebula i siup na tłuszcz. Obsmażyć i na talerz.
Ale czy naprawdę kotlety mielone są tak banalnie proste do zrobienia?
Nie będę tu opisywać moich ekscesów z mielonymi,
chociaż jak zaczynałam swoją przygodę z kuchnią
to nie raz zdarzyło mi się przesolić, czy nie dosmażyć w środku.
I powiem szczerze, że zrobić dobre mielone to może nie sztuka, ale chyba lata praktyki.
Ja nigdy nie lubiłam suchych mielonych, nie pasuje mi tu np szynka wieprzowa.
Lubię za to mielone z łopatki, karczku, albo mieszane wieprzowo- wołowe.
Idąc tropem Mamuśki, którą obowiązkowo wypytałam jak robi mielone i
szukania smaku znalazłam sposób na moje mielone.
Te kotlety mielone wychodzą wyjątkowo wilgotne,
a wszystko dzięki drobno posiekanym pieczarkom.
Pieczarki podczas smażenia puszczają sok, dzięki czemu mielone wychodzą naprawdę wyjątkowo dobre.
Cudownie się ciągną dzięki dodatkowi sera żółtego, są przepyszne!
Miękkie, delikatne, nie są zbite ale sprężyste.
Jeżeli chodzi o proporcje przypraw, to doprawcie pod swój gust, choć uważam, że są prawie że idealne ;-)
Jutro na obiad z ziemniakami i mizerią,
a pojutrze do pracy w dwie kromki chleba z musztardą!
Poezja, uwielbiam ! ;-)



9 lutego 2014

Żółte mięsko

Żółte mięsko to kultowy przepis mojej Mamuśki,
który powstał specjalnie dla mojego Brata.
Max jako małe dziecko strasznie wybrzydzał, tego nie,
tamtego nie, nic mu nie pasowało i nic mu nie smakowało.
Aż tu nagle czary mary hokus pokus i
powstało to właśnie rewelacyjne i bardzo szybkie danie,
nazwane z wiadomych powodów przez Maxa żółte mięsko.
Żółte mięsko to nic innego jak kurczak z kurkumą i pieprzem cytrynowym.
Mamuśka lubi pieprz cytrynowy więc sypie go często do różnych dań,
ja używam go rzadziej, natomiast do tego kurczaka pasuje idealnie.
Świetnie podrasowuje smak i nadaje świeżości.
Max preferuje pierś z kurczaka, bo nie ma tam żadnych 'flaków',
choć my i tak zawsze wszystkie żyłki i tłuszcz wykrawamy, bo nikt u nas tego nie lubi ;-)
Jeżeli kupicie piersi z kury, to zróbcie z jednej piersi kilka mniejszych kawałków. 
Ja natomiast wykorzystałam wytrybowane podudzia z kurczaka,
które świetnie się tu sprawdziły, są soczyste i mięciutkie.
Danie jest bardzo szybkie, najlepiej smakuje podane z ryżem.
Polecam z pełnym przekonaniem bo kurczak jest naprawdę pyszny !



26 stycznia 2014

Gulasz z żołądków drobiowych z pieczarkami

Podroby mają i swoich wielkich miłośników i przeciwników.
Ich smak jest zupełnie inny, niepodobny do żadnego mięsa.
Ja pierwszy raz w życiu kupiłam żołądki.
Miałam ochotę ich spróbować, zwłaszcza, że kompletnie nie pamiętałam ich smaku.
Mamuśka kiedyś zrobiła właśnie gulasz z żołądków,
podobno strasznie mi smakował i się nim zajadałam.
Wątróbkę lubię, bardzo, taką z cebulką, podsmażaną.
Stwierdziłam, że pewnie żołądki też mi posmakują.
Żołądki smakują podobnie do wątróbki, nie tak samo, ale smak jest moim zdaniem zbliżony.
Gulasz zrobiłam z pieczarkami, całe danie jest proste do zrobienia.
Pamiętajcie, żeby pozbyć się grubych błon z żołądków i w miarę dokładnie je oczyścić.
Żołądki najpierw gotowałam przez chwilę, wylałam tę wodę,
opłukałam mięso i dopiero wtedy zaczęłam gotowanie gulaszu.
Proponuję kupić żołądki indycze, dzięki temu, że są większe,
są dużo prostsze w obróbce.





18 stycznia 2014

Zupa z kurczakiem, mleczkiem kokosowym i makaronem sojowym

Tę zupę zrobiłam na swoje urodziny.
Nie powiem, które to były urodziny, bo to już jednak nie przelewki ;-)
Chciałam zrobić coś innego, niesztampowego i niestandardowego.
I pomysł miałam już od jakiegoś czasu w głowie,
miałam ochotę na zupełnie inne smaki!
Stalowa Wola jest zawalona pizzeriami, kebabami, fast-foodami...
Ale brakuje tu innych kuchni świata,
dlatego właśnie zrobiłam chyba trochę tajską zupę.
Nie wiem na ile jest ona tajska,
bo mało uszczknęłam tej kuchni,
ale stwierdziłam, że będzie ona wyglądać i smakować właśnie tak jak ja sobie to wymyślę.
I wymyśliłam ;-)
Wzięłam się więc do roboty i wyczarowałam właśnie coś takiego.
Smak wyborny i zaskakujący goście zachwyceni.
Zupa jest kosmicznie szybka i mega prosta w przygotowaniu,
idealna dla leniuchów, ale za to jaki efekt końcowy!
Zapraszam wobec tego na moją wersję tajskiej zupy
z mleczkiem kokosowym, kurczakiem, warzywami i makaronem sojowym.