14 kwietnia 2014

Gołąbki z kapusty włoskiej w sosie pomidorowym

Gołąbki, jak ja uwielbiam gołąbki !
No smak jest niesamowity, niezastąpiony i żadne gołąbki bez zawijania,
czy ekspresowe nie zastąpią mi tych prawdziwych,
z pięknymi zielonymi liśćmi kapusty i z pysznym schowanym w środku dobrze doprawionym farszem.
Gołąbki te są z przepisu mojej Mamuśki, jedno tylko zmieniłam,
dodałam surowe mięso do środka, a Mamuśka podsmaża.
Pomysł z moczeniem ryżu w wodzie, to też patent Mamuśki, z resztą świetny patent.
Podczas moczenia ryż fajnie pęcznieje w wodzie i jest zupełnie inny po ugotowaniu.
A wystarczy tylko pół godziny w wodzie.
Samo przygotowanie nie jest pracochłonne o ile jesteśmy jakkolwiek zorganizowani.
Zawsze też wybieram kapustę włoską, dzięki czemu o wiele bardziej skracam czas przygotowania.
Liście kapusty włoskiej są dużo cieńsze i we wrzątku potrzebują zaledwie minuty...
A smakują mi chyba dużo bardziej właśnie w tej wersji.
Gołąbki dla mnie to te z mięsem mielonym i ryżem,
ale stosunek mięsa do ryżu to zdecydowanie więcej mięsa, ryż to tylko dodatek.
Do farszu idzie też podsmażona cebula, wszystko razem smakuje perfekcyjnie!
Całość polana sosem pomidorowym i podana z ziemniakami.
Sos pomidorowy robiłam pierwszy raz na beszamelu i powiem szczerze,
że rewelacja, szybko, łatwo i naprawdę apetycznie.
Poza tym całość zajęła mi 2 godziny włącznie z duszeniem,
więc nic tylko cieszyć się teraz pysznym smakiem tak długo wyczekiwanych gołąbków. 






5 kwietnia 2014

Łazanki z kiszoną kapustą

Łazanki towarzyszą mi już od dawna, naprawdę od dawieeeen dawna.
Moja Mamuśka łazanki robi po mistrzowsku i
nie dodaje tam ani mięsa mielonego, ani pieczarek.
Takie niby proste, ale wcale proste nie są.
Trzeba chwilę postać przy garach,
żeby kapusta przeszła cudownym smakiem i nie była jałowa,
niby kiszona, ale jednak potrzebuje dodatkowego smaczku.
Ja dostałam dzisiaj prawie po głowie od Mamuśki i to przez telefon...
jak powiedziałam jak ja do tej pory robiłam łazanki....
I zawsze się zastanawiałam dlaczego nie wychodzą mi takie dobre...
Teraz już wiem!
Ja po prostu gotowałam kapuchę, później podsmażałam cebulę,
mieszałam dodawałam makaron i wydawało mi się, że tyle wystarczy.
No nie wystarczy, bo dzisiejsze łazanki rozwaliły mnie na łopatki.
Nigdy już nie zrobię ich w taki sposób.
Teraz kapustę przez chwilę obgotowuję,
a później podsmażam na tłuszczyku z boczku albo ze słoniny.
Ja zrobiłam na słoninie, możecie skwarki dodać do całego gara,
ale zmiękną i nie będą już takie chrupiące i dobre.
Proponuję po prosty posypać po wierzchu na talerzu, o ile zostaną,
bo ja zeżarłam prawie wszystkie ;-)




LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...